lipca 29, 2015

Dieta ujemnych kalorii- jak ją rozsądnie wykorzystać?

Swojego czasu do szeregu innych wymyślnych diet dołączono dietę ujemnych kalorii. Chodziło głównie o to, iż niektóre warzywa/owoce mają mniejszą kaloryczność niż wynosi energia potrzebna na ich strawienie. W rzeczywistości nie ma na to naukowych dowodów, jednak można w rozsądny sposób wykorzystać tą dietę w naszym zdrowym odżywianiu.



Warzywa i owoce, które w rzeczywistości są niskokaloryczne okrzyknięto produktami o ujemnych kaloriach. Na internecie w wielu artykułach możemy znaleźć długie listy, które mogą nam pomóc w jeden prosty sposób. Warto je bowiem wykorzystywać do przegryzek pomiędzy posiłkami. Jeśli mamy ochotę coś zjeść, a nasz ustalony jadłospis zawiera już odpowiednią ilość kalorii, to może warto wybrać coś co tak na prawdę jest "oszukanym posiłkiem".

Pamiętaj jednak że:
  • pomimo tego, że w wielu artykułach pojawia się wiadomość, w której jako produkt o ujemnej ilości kalorii traktujemy zimną wodę, picie jej w dużych ilościach może nam jedynie zaszkodzić; we wszystkim należy znać umiar;
  • traktujmy podane przeze mnie listy jako inspiracje do przygotowywania posiłków lub przegryzek, bo nie chodzi tutaj o to, by komponować jadłospis tylko z tych produktów pomijając wartościowe źródła białka i tłuszczy.

O ile niektóre z nich powinniśmy jako niedoczynni unikać, bo dajmy na to kapusta, brokuły, kalafior, rzepa zawierają goitrogeny, które hamują wchłanianie jodu, ale ilość tych substancji jest zmniejszona poprzez ich ugotowanie, dlatego nie polecam jedynie spożywania ich "na surowo". Produkty takie jak truskawki, szpinak, rzodkiewki zawierają ich śladowe ilości, a i tak nie spożywamy ich w hurtowych ilościach, więc nie dajmy się zwariować!

lipca 24, 2015

Pomysły na zdrowe śniadania!

Postanowiłam przedstawić Wam kilka propozycji śniadań, które często goszczą u mnie na stole. Są wykonane ze zdrowych produktów; może nie zawsze są wyjątkowo niskokaloryczne, ale to tylko z tego względu, że rzadko kiedy jem 5 posiłków w ciągu dnia.

  • Oto pierwszy pomysł na zdrowe śniadanie. Kaszka orkiszowa na mleku z borówkami i płatkami migdałów. Oczywiście borówki możemy zastąpić innymi owocami, tak samo jak płatki migdałów. Zamiast nich możemy dorzucić słonecznik, płatki kokosowe itp. Możemy też użyć kaszy mannej.
    Przygotowanie jest banalne i szybkie. Kiedy mleko (około szklanki) się zagotuje wrzucamy 3-4 łyżki kaszki orkiszowej i mieszamy aż uzyskamy konsystencję budyniu. By uniknąć grudek można odlać do szklanki trochę mleka, rozpuścić w tym kaszkę i dopiero wlać do reszty w garnku. 
Składniki: szklanka mleka, borówki (szklanka), płatki migdałowe (około łyżki), kaszka orkiszowa manna (4 łyżki)

444 kcal (białko: 16 g; węglowodany: 69 g, tłuszcze: 11 g)


Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika @blogniedoczynnej


  • Jeśli chcemy śniadanie bardziej wytrawne, to proponuję omlet warzywny. Kroję warzywa i mogą być to różne kombinacje. Na zdjęciu użyłam cebuli,marchewki, pomidora, pietruszki. Można również użyć pieczarek, szpinaku, brokułów itd. Podsmażam je na oleju kokosowym, żeby były bardziej miękkie (zaczynam od marchewki, która jest najtwardsza). Potem bełtam jajko, doprawiam pieprzem i solą i wylewam na patelnię zalewając warzywa. Przykrywam patelnię i czekam aż jajko się zetnie. Można podać na chlebie pełnoziarnistym.
Przepraszam za mało estetyczne zdjęcie, ale nie zawsze robię je z myślą o publikacji ;)
Składniki: 1 marchewka średnia, szczypiorek, 1 średni pomidor, 2 kromki pełnoziarnistego chleba z słonecznikiem, 2 całe jajka, łyżeczka oleju kokosowego

405 kcal (białko: 20 g; węglowodany: 31 g, tłuszcze: 22 g)


  • Tosty z dżemem i kakao to moje śniadanie zwykle na zły dzień. Kiedy wiem, że na uczelni będzie kiepsko pocieszam się właśnie tym posiłkiem. Robię kakao, a na patelni rozpuszczam olej kokosowy (nierafinowany) i robię grzanki, które później smaruję domowej roboty dżemem. 

Składniki: 2 duże kromki chleba pełnoziarnistego ze słonecznikiem (lub 4 małe), 4 łyżeczki dżemu truskawkowego niskosłodzonego, szklanka mleka 2%, łyżka kakao, łyżeczka oleju kokosowego

588 kcal (białko: 21 g; węglowodany: 84 g, tłuszcze: 19 g)



  • Serek biały na wytrawnie to moja kolejna propozycja dla Was. Idealnie sprawdza się również jako białkowa kolacja. Twaróg ucieram z jogurtem naturalnym, doprawiam, dodaję starty ogórek oraz szczypiorek. Jem z pieczywem pełnoziarnistym. Można też wykonać go w wersji na słodko, a mianowicie mieszając serek z jogurtem naturalnym i miodem.




Składniki: 2 duże kromki chleba pełnoziarnistego ze słonecznikiem, 3 łyżki jogurtu naturalnego, 70 g twarogu, 1 ogórek, szczypiorek

479 kcal (białko: 28 g; węglowodany: 55 g, tłuszcze: 15 g)


  • Ostatnia na dzisiaj propozycja to coś pomiędzy śniadaniem a drugim śniadaniem. Jest dosyć lekkim posiłkiem, a raczej przegryzką, więc bardziej widzę go w tej drugiej roli. Ale jogurt przekładaniec jest czymś naprawdę pysznym. Jogurt naturalny przekładamy płatkami owsianymi (lub innymi które akurat posiadamy) oraz owocami (ja użyłam borówek, bo akurat zaczął się na nie sezon). Na wierzch posypałam wszystko płatkami kokosowymi.
     
Składniki: 6 łyżek płatków owsianych i 6 łyżek jogurtu naturalnego (po trzy na warstwę), pół szklanki borówek, 2 łyżeczki płatków kokosowych

440 kcal (białko: 14 g; węglowodany: 69 g, tłuszcze: 12 g)


To na dzisiaj tyle, mam nadzieję, że komuś podsunęłam pomysł na jakieś zdrowe śniadanie. To tylko nieliczne z moich propozycji, ale postanowiłam rozłożyć ten post na części, by nie zajmował zbyt dużo miejsca. Kolejna część już niebawem. A może Ty podzielisz się ze mną swoim ulubionym śniadaniem?

lipca 22, 2015

Zawroty głowy, a niedoczynność tarczycy.


Długi czas zastanawiałam się, dlaczego mam skłonność do mdlenia. Kiedy spytałam się mojego endokrynologa, czy może mieć to związek z niedoczynnością tarczycy, powiedział krótkie "nie" i przeszedł do innych rzeczy. Uwierzyłam na słowo, jednak zawsze miałam wrażenie, że tutaj leży przyczyna moich omdleń. Przekonałam się o tym dopiero zażywając lekarstwa, kiedy z krótkich utrat przytomności pozostały jedynie sporadyczne zawroty głowy. 

Zawroty głowy mogą mieć różne oblicza. Czasami jest to kręcenie, wirowanie się otoczenia. Mamy złudzenie, że świat dookoła nas się porusza.
Kolejnym wcieleniem może być zaburzenie równowagi, pacjenci często czują wtedy osłabienie w nogach, co powoduje problemy z poruszaniem się. 
Mamy również coś takiego jak (pre)omdlenia. Polega to na przeczuwaniu, że za chwilę się zemdleje i faktycznie później dochodzi do utraty przytomności. 
Ostatni rodzaj ma ścisły związek z nazwą "zawrót głowy", bo chodzi tutaj o poczucie nieważkości głowy. Czasami mamy wrażenie tak jakby głowa była nie przywiązana do ciała.

W rzeczywistości diagnozowanie zawrotów głowy i przyporządkowywanie ich do poszczególnych grup musi pewnie wymagać dokładnego wywiadu oraz testów, ponieważ jako osoba, u której wielokrotnie film się urwał, wiem, że nie jest łatwo słowami opisać, tego co się dokładnie czuje. Zawrót głowy jest bardzo ogólnikowym słowem, ale jednocześnie idealnie określa w najłatwiejszy sposób, to co się z nami dzieje. Jednak podejrzewam, że ze strony lekarza nie jest takie użyteczne, gdyż nie pomaga mu to w określeniu przyczyny.

Przechodząc jednak do meritum, niedoczynność tarczycy może powodować zawroty głowy. 
  • najczęściej są to lekkie zawroty głowy, w których mamy właśnie poczucie nieważkości głowy. Zwykle są krótkotrwałe i nie są poważne, choć kiedy się często powtarzają warto przejść się do lekarza, by mieć pewność, że przyczyna nie leży gdzieś indziej;
  • zaleca się picie wystarczającej ilości wody. Szczególnie po wysiłku fizycznym, kiedy tracimy sporą ilość elektrolitów, co może być przyczyną omdleń. Podobnie należy postępować w przypadku długiego przebywania na słońcu;
  • kiedy zrobi nam się słabo, należy położyć się lub przyjąć pozycję z głową pomiędzy kolanami;
  • często przyczyną naszych zawrotów głowy może być objaw niedoczynności tarczycy, jakim jest anemia. Niedokrwistość rozwija się u około 30-40%, więc może warto również wziąć pod uwagę i ten aspekt w walce z zawrotami;
  • z własnego doświadczenia wiem, że źródłem omdleń/ zawrotów głowy może być także pomieszczenie, w którym jest po prostu duszno. Nie możemy wtedy złapać oddechu i pojawia się problem. Szczególnie w tak gorące dni jak ostatnio warto wietrzyć swój pokój, a na wyjątkowo gorące noce zawieszam sobie mokry ręcznik przy łóżku, który nieraz poratował mnie w niezbyt ciekawej sytuacji.  
To tyle na dzisiaj, mam nadzieję, że zachęciłam Was do niebagatelizowania swoich zawrotów głowy i zbadania przyczyny takiego stanu rzeczy. Może warto przy następnych badaniach sprawdzić również poziom żelaza. No i oczywiście, nie rozstawajmy się z butelką wody! :)

_______________________________
Źródła:
1. Clinical Methods: The History, Physical, and Laboratory Examinations. 3rd edition.,Walker HK, Hall WD, Hurst JW, editors.,Boston: Butterworths; 1990; Rozdział 212 Dizziness; Brendan M. Reilly.
2. https://en.wikipedia.org/wiki/Lightheadedness
3. Endokrynologia Polska / Polish Journal of Endocrinology 2003; 5 (54); Rozpoznawanie i leczenie niedoczynności tarczycy; Małgorzata Gietka-Czernel, Klinika Endokrynologii CMKP, Warszawa.


lipca 20, 2015

Wiem więcej: L-tyroksyna, co to jest i co utrudnia jej wchłanianie?

Dzisiaj będzie klika słów o tym, czym jest l-tyroksyna i co wpływa niekorzystnie na jej wchłanianie, a więc dowiemy się, czego powinniśmy przestrzegać, by nasze leczenie przebiegało pomyślnie.  Zaczynamy?




L-tyroksyna- to lewoskrętna tyroksyna, analog naturalnie występującego w organizmie hormonu, tyroksyny. Dzięki syntezie tyroksyny przeprowadzonej przez Haringtona i Bargera w 1927 roku możemy dzisiaj leczyć się właśnie tym syntetycznych hormonem, który działa na tej samej zasadzie co naturalna tyroksyna.

Pod względem chemicznym lewotyroksyn to biały lub brązowy proszek, o nieokreślonym zapachu. Ponadto jest nierozpuszczalny w wodzie.


Co zatem wpływa na działanie naszych leków?


  • przede wszystkim brak współpracy ze strony pacjentów, czyli przyjmowanie leków w zły sposób. Poprawną metodą jest branie tabletki rano, na czczo około 1-2 godziny przed posiłkiem. (u mnie jest to zwykle około 1 godziny, czasami więcej), co gwarantuje nam dobre wchłanianie związku chemicznego;
  • problemem może być również nie przyjmowanie odpowiedniej dawki- za mała nie da pożądanych efektów, natomiast przedawkowanie wywołuje przypadłości charakterystyczne dla nadczynności tarczycy;
  • zmiana preparatu, który dotychczas był stosowany w leczeniu.
    Preparatami na rynku polskim, które zawierają lewotyroksynę są: Euthyrox, Eltroxin, Letrox, Wolarex.
  • spożywanie dużej ilości błonnika; dieta wegetariańska nie jest zatem najlepszym pomysłem (o diecie wegetariańskiej, a raczej o niedoborach powstał już ciekawy post na blogu Tłuste życie, warto się z nim zapoznać i zobaczyć dlaczego warto może przerzucić się na inny styl życia niż wegetarianizm);
  • zespół złego wchłaniania;
  • ciąża;
  • przybywanie na wadze;
  • należy również uważać podczas przyjmowania innych leków, o których koniecznie powinniśmy poinformować naszego endokrynologa na wizycie:
- żywice jonowymienne- czyli grupa leków stosowanych w hipercholesterolemii (podwyższony poziom cholesterolu we krwi); przykładami są cholestyramina, kolestypol, które należy zażywać około 4-5 godzin po przyjęciu l-tyroskyny;
- pochodne kumaryny- stosowane w medycynie jako leki przeciwkrzepliwe; lewotyroksyna nasila działanie pochodnych kumaryny, wydłuża czas protrombinowy (czas krzepnięcia po uwapnieniu; po dodaniu jonów wapniowych następuje przekształcenie się nieaktywnej protrombiny w trombinę);
- fibraty- leki stosowane w zaburzeniach lipidowych; zmniejszają one stężenie złego cholesterolu i zwiększają ilość dobrego cholesterolu (HDL); przykładowe preparaty: Ciprofibat; Fenofibrat;
- preparaty żelaza lub glinu;

Pochodne kumaryny, fibraty i preparaty żelaza lub glinu upośledzają wchłanianie l-tyroskyny.

Związki, które zwiększają pojemność białek transportujących HT: estrogeny, fibraty, heroina, metadon.
- estrogeny- doustne preparaty estrogenów stosowane są w antykoncepcji, mogą powodować zmniejszenie stężenia wolnej tyroksyny we krwi;
- fibraty już zostały nam przybliżone wyżej;
- heroina- silny środek narkotyczny;
- metadon- lek przeciwbólowy; stosowany jako substytut w leczeniu uzależnień od morfiny i heroiny; stosowany jako lek drugiego rzutu na ból nowotworowy.

Są jeszcze związki, które przyspieszają metabolizm l-tyroskyny:
- leki przeciwpadaczkowe- przyspieszają metabolizm i wypierają hormony tarczycy z połączeń z białkami osocza; natomiast tyroksyna może zwiększyć stężenie np. fenytoiny;
- ryfampicyna- antybiotyk (leczenie m.in. gruźlicy, trądu)

Inne związki wypierające tyroksynę z połączeń z białkami osocza:
- salicylany- np. salicynal fenylu (zakażenie układu moczowego); salicylany znalazły zastosowanie również w niektórych środkach na trądzik;
- furosemid- lek o bardzo silnym działaniu moczopędnym.


Czytałam również o kawie i jej wpływie na l-tyroksynę, jednak podciągnęłabym to do podpunktu z posiłkiem, ponieważ odpowiednio długi odstęp pomiędzy zażyciem tabletki, a śniadaniem lub spożyciem jakiegokolwiek płynu lub posiłku, daje nam bezpieczeństwo, że związek odpowiednio się wchłonie i nic nie utrudni mu tego. Jeśli mamy problem z odczekaniem takiej ilości czasu, to może warto postawić sobie tabletkę z wodą przy łóżku i nastawić sobie budzik wcześniej, by zażyć lekarstwo, a potem możemy jeszcze zawsze chwilę pospać.

Mam nadzieję, że temat został jak na razie wyczerpany i ktoś może dowiedział się czegoś nowego. Jeśli post był przydatny, daj znać w komentarzu. :)
___________________________________

Źródła:

  1. http://bazalekow.mp.pl/leki/doctor_subst.html?id=511
  2. http://lapteka.com.pl/apteka/lek1/L-THYROXIN%20%20.pdf
  3. Endokrynologia Polska / Polish Journal of Endocrinology 2003; 5 (54); Rozpoznawanie i leczenie niedoczynności tarczycy; Małgorzata Gietka-Czernel, Klinika Endokrynologii CMKP, Warszawa.


lipca 16, 2015

Co ćwiczyć? Kortyzol, wysiłek fizyczny, a TSH.


Aspekt aktywności fizycznej ma duże znaczenie u nas, chorujących na niedoczynność tarczycy. Często borykamy się z nadwagą i w dużej mierze jest to spowodowane przez spowolniony metabolizm dany nam w pakiecie z innymi uciążliwymi objawami choroby.


Jednym z hormonów steroidowych wytwarzanych przez warstwę pasmowatą nadnerczy jest kortyzol. Nazywamy go często hormonem stresu. I choć dla wielu z nas ćwiczenia są czystą przyjemnością, to jednak organizm odbiera intensywny wysiłek fizyczny właśnie jako stres.


Przeprowadzono bowiem badanie, które wykazało zależność pomiędzy poziomem kortyzolu i TSH po wysiłku fizycznym. Zmierzono i porównano także te same parametry po 30, 60 i 90 minutowym oraz po 24 godzinnym odpoczynku. Jak się okazało wzrost poziomu kortyzolu istotnie wpływa na wskaźnik TSH. Bowiem wraz ze wzrostem hormonu stresu rośnie również poziom TSH.

By wszystkie parametry mogły powrócić do poprzedniego stanu musiało upłynąć około 24 godzin.

Jakie z tego płyną wnioski?

  •  Czas, który potrzebujemy na regenerację to około 24 godziny. Może warto w swój plan treningowy wpisać tzw. rest day?  Dajmy czas naszemu organizmowi wyrównać parametry! Jeśli zależy nam na wprowadzeniu do planu treningowego intensywnych ćwiczeń, pamiętajmy, by nie były zbytnio długie, a po takim treningu koniecznie należy uwzględnić czas na regenerację. Może warto sobie również odpuścić duże obciążenie na treningu siłowym?

  • Wraz z wzrostem intensywności i czasu naszego treningu ilość wydzielanego hormonu wzrasta.  Sprzyjają nam zatem treningi mało intensywne.

Do takiego typu aktywności fizycznej zaliczamy wszystkie ćwiczenia aerobowe (tlenowe), czyli bieganie, pływanie, jazda na rowerze, orbitrek, aerobik, nordic walking, jazda na rolkach, skakanka, rower treningowy, stepper, wioślarz, a w zimie nawet łyżwy. Jest z czego wybierać!

  • Nasz rest day nie musi polegać na leżeniu plackiem chociażby przed telewizorem. Można wykorzystać tę chwilę wolnego na jogę lub stretching. Obniżają poziom kortyzolu, a niektóre pozycje jogi wspomagają pracę tarczycy (planuje poświęcić temu osobny post).

  • Pamiętajmy o dobrym wypoczęciu, czyli o wystarczająco długim śnie.

  • Wykazano, że znaczne podnoszenie się poziomu kortyzolu dotyczy w dużej mierze osób nieregularnie ćwiczących. U ludzi systematycznie trenujących wzrost poziomu hormonu stresu nie ma takiego wielkiego wpływu.


Z moich obserwacji natomiast zauważyłam, że służą mi właśnie przerwy w ćwiczeniu (regeneracja) oraz mało intensywne treningi. Pamiętam, że swojego czasu układałam wypchane do granic możliwości plany treningowe, które miały mi pomóc w zrzuceniu kilku kilogramów. Co się jednak okazało waga ani drgnęła, bo zapomniałam o tym, jak wielki stres funduję mojemu organizmowi. Nie pomyślałam również o odpowiedniej diecie, ale o niej innym razem. Całość potwierdza jedynie wyniki i wnioski wyciągnięte z przeprowadzonego badania.

Niedoczynność tarczycy nie zwalnia nas z ćwiczeń, jak najbardziej ruch jest wskazany! Ważną kwestią jest jednak intensywność i mam nadzieję, że po dzisiejszym poście jest wszystko jasne.


_________________________________________



Źródła:
1) Endokrynologia Polska/Polish Journal of Endocrinology; Tom/Volume 60; Numer/Number 4/2009 ISSN 0423–104X; Thyroid hormones and the interrelationship of cortisol and prolactin: influence of prolonged, exhaustive exercise; Anthony C. Hackney, Jennifer D. Dobridge.